Miała być mała roślinka, taka żeby pasowała do doniczki z zakrętki.
Z rozpędu wyszło mi kilka małych roślinek.
Wtedy przypomniała mi się lipka afrykańska, którą hodowałam dwa razy, i nigdy nie doczekałam się dużego drzewka, czego bardzo żałuję. Niestety, jest trudna do utrzymania.
No i zrobiłam sobie namiastkę lipki...
ta mi już na pewno nie uschnie;))
Pozdrawiam cieplutko i życzę miłego weekendu!!
A tutaj zdjęcia - jak powstawała moja roślinka: