W końcu udało mi się pierwszą część urzeczywistnić - reszta pomysłów gotowa w połowie,
w końcu przyszedł na nie czas więc niedługo się nimi z Wami podzielę.
Miś i wózek oczywiście z filcu, kółeczka z guzików, odprutych parę lat temu od kamizelki,
rączka z brzozowej kory, wyściółka z wąsów kukurydzy.
No i tak wyszedł, fajny? ;o)