translator

Saturday, 18 July 2015

A kuku!


Phew! what a relief, finally I did it! last months I was living among boxes and cartons, in the maze of various things, collected by more than 20 years, which we have packed in boxes ... 
 it was hard for me to keep calm, let alone create a post ;-) but I finally did it!
Our life returns to normal, we already have finish kitchen, bathroom, and even, after long battles with cabinet makers - closets! So, after 5 months ... we have unpacked :-)
It's really hard to survive in this chaos, 
if it weren’t for the fact that was spring and superb view from the windows
(and trees! already not gray street :-), singing nightingale at night  (I recorded "his concert" , I'm adding this in the next post ;-) and finally - the opportunity to do of something own ...
All "my toys" I had packed, and even I didn't have a safe place for them...
One day, passing by a shop with haberdashery, I noticed colorful embroidery floss. It was enough to "start"!
First I did one pillow, second pillow, stool, the second stool (second already of the fabric - I searching of my blue cotton, I searched every inch of the boxes; by the way, I found other remnants, which in turn led to the kind of patchwork bedspreads - description below)
When I finished, I began to see daylight - a idea for next part of the blue puzzle: the cuckoo clock!
Next, I did some alarm clocks, each is different, but each is wrapped in embroidery floss.
And so, thanks to a miniature escape,  thanks to your posts and fantastic things which you do and you sharing (thanks!!) - I somehow made it to the end my home chaos.
 Now, everything is arranged.

I have a lot of minis to finish, some waiting only for the shots.
Thank you very much  for all kind comments under the previous post: - *
I paste photos of my "blue set" 1:12 and kitchen 1: 1 ( now, after 18 years in the kitchen without a window, we have sunshine for breakfast :-) ...)





















Quick tutorial for "patchwork" quilt:

you need: glue (as always Hi Tack), pieces of fabric cut into squares and rectangles (without measuring, rulers, such a small, possibly identical), and  two pieces of fabric (one in size bedspread, the second - little bigger - this will be lining)

After finish of the "mosaic", I cut the borders, and put on lining. I cut it square  2cm bigger . I ironed borders (like a "frame") and the pinned pins, and I  embroidered pattern around.
I wonder if anyone will want to experiment? I think the pieces can also be other shapes and different colors, for each time, create something unique! and this is the best :-)


~~~~~1:1~~~~~








Uff, w końcu mi się udało! żyjąc wśród pudeł i kartonów, w labiryncie przeróżnych rzeczy, zebranych przez przez ponad 20 lat, a spakowanych w pudełka... ciężko zachować spokój, a co dopiero stworzyć posta ;-) ale wreszcie udało się! 
życie wraca do normy, mamy już gotową kuchnię, łazienkę, a nawet, po długich walkach z fachowcami - szafy! Tak więc, po 5 miesiącach...możemy się wreszcie rozpakować :-))
Naprawdę ciężko przetrwać w takim chaosie, gdyby nie piękna wiosna za oknami (i drzewa! w końcu nie szara ulica!!), śpiewający wieczorami i nocami słowik (nagrany, będzie w następnym poście ;-) i w końcu - możliwość zrobienia czegoś swojego...
Jako, że wszystkie "swoje zabawki" miałam spakowane, a i bezpiecznego dla nich miejsca w tym rozgardiaszu na próżno by szukać...  pewnego dnia, przechodząc koło pasmanterii, wypatrzyłam kolorowe muliny. Wystarczyło, żeby "zacząć" !
Najpierw poduszeczka, druga poduszeczka, pufka, druga pufka (ta już z materiału - w poszukiwania mojego błękitnego lnu przeszukałam dwa pudła, przy okazji znajdując inne kolorowe resztki, co z kolei zaprowadziło do niby patchoworkowej narzuty - opis niżej) 
Kiedy skończyłam, pojawił się pomysł na kolejną część niebieskiej układanki. Akurat byłam na etapie wyboru zegara, a że z kukającym  co godzinę zegarem nie wytrzymałabym ani ja, ani nikt z mojej rodziny - zrobiłam jego cichutką miniaturkę. 
Następne były budziki, różne, ale każdy "omotany" muliną.
I tak, dzięki miniaturowej odskoczni i dzięki  Waszym  postom i fantastycznym rzeczom, które robicie -  jakoś dobrnęłam do wakacji :-) teraz mam już wszystko poukładane, na miejscu, dużo miniaturek do dokończenia, niektóre czekają tylko na zdjęcia. 
Bardzo dziękuję wszystkim zatakie fajne komentarze pod poprzednim postem :-*
Wklejam zdjęcia "niebieskiej serii" 1:12 i  kuchni 1:1 (w końcu słoneczko na śniadanie, 
po 18 latach w kuchni bez okna...)

Szybki przepis na "patchworkową" narzutę:

potrzebny klej (jak zawsze Hi Tack) , kawałki materiału pocięte na kwadraciki i prostokąty (bez mierzenia, linijki, takie małe, w miarę jednakowe), do tego dwa kawałki materiału (jeden wielkości narzuty, drugi trochę większy - będzie podszewką)
Kawałeczki przyklejałam "na zakładkę" (tak, żeby kolejny przykrywał brzeg poprzedniego)
Dobrze jest podłożyć folię pod spód, tak dla bezpieczeństwa.
Po zakończeniu "mozaiki", wyrównałam boki, i nałożyłam na "podszewkę". Wyciełam z niej kwadrat z 2 cm zapasem. Zaprasowałam brzegi (podwinęłam je, tak żeby wyszła ramka) i po przypięciu szpilkami, wyszyłam wzorek dookoła.
Ciekawa jestem czy ktoś będzie miał ochotę poeksperymentować? myślę, że sklejać można też inne kształty a wybrane kolory za każdym razem stworzą coś niepowtarzalnego! i o to chodzi :-)


28 comments:

  1. Ale u Ciebie dzisiaj kolorowo!! Z każdym kolejnym zdjęciem uśmiechałam się coraz bardziej ;-)

    A kuchnia MARZENIE, zazdroszczę, W takim pomieszczeniu to się odpoczywa gotując.

    ReplyDelete
    Replies
    1. O tak, ta kuchnia jest dokładnie taka jak jak sobie wymarzylam :-) kolor cytrynowy wyszedł idealnie, choć na zdjęciach wygląda bardziej intensywny.

      Delete
  2. Gratulacje! Kuchnia wygląda świetnie i bardzo słonecznie. :) No i miniaturki urocze! :)
    Uściski

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzięki :-) w końcu słoneczko w kuchni :-)

      Delete
  3. Me imagino lo feliz que te sientes al tener ya todo organizado, instalado y además todo nuevo. Se nota en todas esas preciosidades que has hecho

    ReplyDelete
  4. How wonderful to have the house back together! Your kitchen looks wonderful! :]

    ReplyDelete
  5. Świetny pomysł na narzutę i prześliczne zegary!!!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Taki uproszczony, po co szyć, jak można skleic ;-)

      Delete
  6. You went through rough times... moving house is never easy - but it looks like you've improved a lot. What a cheerful, sunny kitchen... must be fun to cook in it. I'm only wondering... will you use more citrus fruits in such a kitchen? *grin* And your newest miniatures are lovely as always... wonderful painting work on the cuckoo clock... and your alarm clocks look stunning. Thanks for the great tutorial.

    Hugs
    Birgit

    ReplyDelete
    Replies
    1. Hi Birgit :-) I didn't know that I love to cook when I lived in my old house... now, I love it ! I'm happy you like my clocks, thank you :-)

      Delete
  7. What joy you already have your beautiful kitchen and all unpacked boxes. I love your new miniatures , clocks are beautiful, especially alarm clocks have enjoyed it. Precious cushions and patchwork quilt , I like everything , especially the color . Hugs .

    ReplyDelete
    Replies
    1. Thanks Paky! I love blue, I'm happy you like it too :-)

      Delete
  8. I love your clocks they are fantastic. So glad that you will now have more time for your minis :) I love your new kitchen.
    Hugs Maria

    ReplyDelete
    Replies
    1. Thank you Maria, yes, finally I have more time for making this what I love :-)

      Delete
  9. Witaj Magda,
    Jestem szczęśliwy, jesteś teraz w pięknym nowym mieszkaniu. Życzę dużo szczęścia w nowym domu. Minis masz wspólne są wspaniałe. Nie mogę się doczekać, aby zobaczyć więcej.
    Wielki uścisk,
    Giac

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzięki Giac! po powrocie znad morza, postaram się pokazać więcej miniatur które zrobiłam w ostatnim czasie . Ciesze się ze podoba Ci się moja kuchnia :-)

      Delete
  10. Beautiful minis. I like your new kitchen.

    ReplyDelete
  11. Wow! What a transformation on your kitchen--I love it! And your new minis are wonderful! All of that waiting has led to greatness!!! Thanks for sharing your patchwork quilt tutorial. I must try it--I love patchwork--yours is really gorgeous!!! Is anything in your Etsy shop? I'll go look now. Welcome back, dear Magda! xo Jennifer

    ReplyDelete
    Replies
    1. Daer Jennifer, thank you :-) I'm at vacation now but I will back to etsy soon :-) I'm do happy you like my newest minis, big hugs!

      Delete
  12. Narzuta wyszła super!!!!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Fajnie, bo udalo mi sie bez szycia ;-)

      Delete
  13. I'm glad you are settling in. You are right - we're not meant to live in chaos. Your minis are so beautiful! Those little alarm clock are the most precious things ever. I think if you sell them in your shop you will have a riot on your hands with everybody clambering to buy them. Beautiful work!
    hugs♥,
    Caroline

    ReplyDelete
  14. Dear Caroline, thank you for the kind words, I'm happy you like my alarm clocks, they are really very small and making these took me many time, but I love them too :-) hugs!

    ReplyDelete
  15. What a Beautiful kitchen Magda!!! The color of the built-ins look clean and sleek and what a well thought out color combination you have chosen. It looks like you have managed to capture the sunshine inside and hold it there. :D
    Your minis are all Terrific but my fascination is with those Colorful and Adorable alarm clocks! They are Precious! I must also add that your new workroom is Very Well Organized and Inviting too. What a pleasure it must be to walk into and work within both of these renovated rooms and what Delicious looking minis you are currently cooking up and presenting - Well Done all around :D

    elizabeth

    ReplyDelete
    Replies
    1. Thank you Elisabeth!! I'm so happy you appreciate my work, to put a lot of work into project my kitchen, it wasn't easy, because the kitchen is small. But you're right, it went well, I hold the sunshine there :-)
      Warm hugs!

      Delete